Polscy sędziowie ustawiali mecze w Pucharze UEFA! Taka informacja ukazała się dziś w polskiej prasie. Za procederem stała grupa przestępcza, która w ten sposób zarabiała w zakładach bukmacherskich.
Zorganizowana grupa miała wpływać na sędziów, aby Ci ustawiali wyniki zgodne z tym, co przestępcy postawili w salonach bukmacherskich, za bardzo grube pieniądze. W ten sposób gansgsterzy zarabiali bajońskie sumy.
Doszło nawet do sytuacji, kiedy przestępcy zaproponowali łapówkę sędziemu międzynarodowemu, który prowadził zawody w Pucharze UEFA między zespołami ze Szwecji i Chorwacji. 10 tys. euro miało skłonić arbitra, aby spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0 dla Chorwatów. Taki rezultat miał przynieść olbrzymie zyski.
Wszyscy sędziowie feralnego spotkania pochodzili z Polski. Tylko jeden, Mariusz Kowalski z Wrocławia, nie jest obciążony zarzutem o korupcję. - Pamiętam ten mecz, ale o żadnej korupcji nie słyszałem. Łapówka w międzynarodowym spotkaniu? To mi się wydaje nieprawdopodobne - powiedział Kowalski.
Arbiter główny zaprzeczył, iż wziął jakiekolwiek pięniądze, jednak pech dla niego, iż wymienione wyżej spotkanie zakończyło się właśnie wynikiem 2:0. Prezes PZPN Michał Listkiewiczowi nie krył zaskoczenia tymi informacjami i obiecał, że nie czekając na ustalenia prokuratury powiadomi władze UEFA.
Trzeba przyznać, iż fakty te są szokujące. Wydawało się, iż korupcja obecna jest tylko w polskich rozgrywkach, a nie międzynarodowych, tak jak miało to miejsce choćby we Włoszech. Widać jednak, iż grupy przestępcze kosztem zysku zdolne są do różnych rzeczy. Smutna prawda...
- cytaty za tvn24.pl
Tomasz Szuchta
(tomasz.szuchta@dlastudenta.pl)