Tegoroczna faza play-off przynosi mnóstwo emocji dla kibiców i pełno zaciętych spotkań. Ale nie tylko dlatego jest taka wyjątkowa. Odkąd w 1990 roku wprowadzono w ćwierćfinale walkę do trzech wygranych zaledwie czterokrotnie mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której odbyłyby się dwa lub więcej meczów numer 5. Po raz ostatni zdarzyło się to 10 lat temu!
W obecnym sezonie Tauron Basket Ligi piąte spotkania na pewno zobaczymy w rywalizacji Asseco Prokomu Gdynia i AZS Koszalin oraz Zastalu Zielona Góra i Energi Czarnych Słupsk. Gdynianie co prawda wygrali dwa pierwsze spotkania we własnej hali, ale koszalinianie niespodziewanie odrobili straty i doprowadzili do kolejnego, decydującego meczu.
Trochę inaczej sytuacja wyglądała w rywalizacji Zastalu i Energi Czarnych. Po meczach w Zielonej Górze było 1:1. Słupszczanie wygrali trzecie spotkanie i w niedzielnym spotkaniu mogli zapewnić sobie awans do półfinału. Rzut w ostatniej sekundzie Piotra Stelmacha pokrzyżował im te plany. O tym która drużyna będzie grała o medale zadecyduje piąte spotkanie w Winnym Grodzie.
Mecze numer 5 mogą się jeszcze odbyć w dwóch kolejnych rywalizacjach. W poniedziałek Śląsk Wrocław podejmie Trefl Sopot, a PGE Turów Zgorzelec zagra z Anwilem Włocławek. Gospodarze tych spotkań wygrywają swoje serie 2:1.
W ostatnich 22 latach tylko cztery razy dochodziło do piątych spotkań w co najmniej dwóch rywalizacjach. Ostatni raz zdarzyło się to w 2002 roku.
ip