Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Udany rewanż Lotosu!

2008-12-05

 Ten mecz trzeba było wygrać i koszykarki Lotosu PKO BP Gdynia stanęły na wysokości zadania. W meczu przed własną publicznością, po znakomitym widowisku, wygrały z Union Hainaut Basket 86:62, rewanżując się tym samym Francuzkom za trzypunktową porażkę w pierwszym meczu.

Zwycięstwo to znacznie przybliża gdynianki do awansu do kolejnej fazy rozgrywek, aczkolwiek o ten awans trzeba będzie walczyć z najgroźniejszymi rywalami w meczach wyjazdowych.

Mecz z Union Basket rozpoczął się od udanej akcji Ivany Matovic, za chwilę ta sama zawodniczka trafiła za trzy punkty i było 5:0 dla gospodyń. W piątej minucie, po kolejnej skutecznej akcji Ivany, trener gości musiał wziąć czas. Przerwa poskutkowała bo koszykarki Union Hainaut zaczęły grać o wiele lepiej odrabiając straty. Tuż przed końcem kwarty skuteczną akcją popisała się była gwiazda Lotosu PKO BP Vedrana Grgin Fonseca i po pierwszych 10 minutach było 15:12 dla wicemistrzyń Polski.

Druga kwarta zaczęła się od "trójki" Monique Currie, która pokazała swoim koleżankom jak skutecznie rozbić obronę strefową rywalek. Chwilę później wyczyn Amerykanki skopiowała Paulina Pawlak, akcję 2+1 zanotowała Alana Beard i prowadzenie Lotosu PKO BP wzrosło do 12 punktów (28:16). W drużynie Union Hainaut jedynie potężnie zbudowana Mudju Ngoyisa probowała się przeciwstawić gdyniankom. Te grały jednak znakomicie. Po kolejny celnym rzucie za trzy punkty Currie prowadziły już 33:20. Wtedy jednak coś w tej dobrze funkcjonującej maszynie się zacięło. Kilka minut dekoncentracji i Francuzki złapały kontakt punktowy, przede wszystkim za sprawą filigranowej Bintou Dieme, która trafiła dwie "trójki" i raz efektownie spenetrowała pole trzech sekund.

Na niewiele ponad minutę przed końcem drugiej kwarty przewaga gospodyń wynosiła tylko 6 punktów, a wynik tej części gry ustaliła Alana Beard wykorzystując dwa rzuty wolne (40:32). W drugiej połowie zapowiadały się niesamowite emocje, bo Union Hainaut nie zamierzał składać broni. Jednak to, co nastąpiło w trzeciej kwarcie Francuzki zapamiętają na długo. Wydarzenia na parkiecie przypominały zderzenie Titanica z górą lodową. Gdynianki przejechały się po rywalkach niczym francuski ekspres. Nie do zatrzymania była Alana Beard, która była wszędzie. Trafiała za trzy punkty, z półdystansu, wchodziła pod kosz, efektownie kończyła kontrataki i znakomicie grała w obronie przechwytując piłki lub wymuszając faule i straty rywalek. Amerykanka w tej kwarcie zdobyła aż 13 punktów. Podopieczne Jacka Winnickiego bardzo dobrze spisywały się też w obronie i w efekcie wygrały tą odsłonę wyraźnie 30:17, co dało im przed ostatnią kwartą 19 punktową przewagę (70:51).

Ostatnie 10 minut tego widowiska to spokojna gra gdynianek i sukcesywne budowanie coraz większej przewagi. Ozdobą tej części gry były dwa trzypunktowe rzuty Monique Currie i ładnie kończone szybkie kontrataki. Ostatecznie Lotos PKO BP Gdynia pokonał Union Hainaut Basket 86:62 i zrobił poważny krok do awansu do fazy play-off Euroligi. Przez długie fragmenty Lotos PKO BP Gdynia grał fanastyczną, skuteczną i miłą dla oka koszykówkę. Na pochwały zasługuje cały zespół aczkolwiek szczególnie trzeba podkreślić grę obu Amerykanek. Currie i Beard były motorami napędowymi, a rywalki nie był w stanie ich zatrzymać. Ta pierwsza, przez 18 minut, zanotowała 19 punktów (4 razy za 3 pkt), 3 zbiórki i 2 bloki. Alana Beard skończyła mecz z dorobkiem 22 punktów, 8 zbiórek, 4 przechwytów i bloku.

Jacek Winnicki (trener Lotosu PKO BP Gdynia) - Cieszę się bardzo ze zwycięstwa w meczu, który musieliśmy wygrać. Zdawaliśmy sobie sprawą, że porażka praktycznie eliminuje nas nie tylko z walki o trzecie miejsce w grupie, ale też z walki o awans z teh grupy. Wykonaliśmy krok naprzód, ale nie popadamy w euforię. Teraz przed nami dwa naprawdę trudne, kluczowe mecze wyjazdowe. Chciałbym pogratulować dziewczynom, bo zagrały dzisiaj bardzo dobrze i zostawiły na boisku serca. Bardzo dobrze graliśmy w obronie i to był klucz do sukcesu.

- Zawsze to powtarzam, ale powiem jeszcze raz. Jeśli bronimy dobrze, to łatwiej nam się gra też w ataku i wtedy wygrywamy mecze. W pierwszej połowie nasza przewaga nie była aż tak duża, ale nie wynikała ona z naszej słabszej dyspozycji. My graliśmy naprawdę dobrze, ale rywalki miały jeszcze siły i dotrzymywały nam kroku. W drugiej części gry cały czas wywieraliśmy na nie presję i one w końcu się zmęczyły, nie trafiały już tak często. Na koniec chciałbym, w imieniu swoim i drużyny podziękować kibicom za fantastyczny doping.

Lotos PKO BP Gdynia - Union Hainaut Basket 86:62 (15:12, 25:22, 30:17, 16:11)

Lotos PKO BP: Beard 22, Currie 19, Matovic 15, Snytsina 9, Pawlak 6, Leciejewska 5, Marchanka 4, Podrug 4, Tomiałowicz 2, Zawadka 0, Jujka 0

Union Hainaut: Reghaissia 11, Fonseca 10, Dieme 9, Stansburry 8, Beikes 6, Wambe 6, Ngoyisa 6, Kamba 3, Plust 3, Palie 0, Nnamaka 0

(klub)

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama