Wicemistrz się zbroi

PGE Turów Zgorzelec pilnie szuka wzmocnień. Pogrążony w kryzysie wicemistrz Polski przegrywa mecz za meczem i oddala się od ligowej czołówki. Nowi gracze mają pomóc zgorzeleckiej ekipie stanąć na nogi.

Turów przegrał 6 z ostatnich siedmiu ligowych meczów. Fatalna passa sprawiła, że marzący o mistrzostwie Polski zgorzelczanie spadli na szóste miejsce w tabeli. Na dodatek trener Paweł Turkiewicz ma sporo problemów kadrowych. Kontuzja wykluczyła z gry do końca sezonu lidera, Donalda Copelanda, a Darrian Townes wyleciał z zespołu po serii słabych występów. Przymierzany na gwiazdę Turowa Damir Milijković przeważnie zawodzi, a osamotniony na pozycji rozgrywającego Bryan Bailey nie radzi sobie z kierowaniem drużyną.

Działacze Turowa chcą więc w trybie pilnym wzmocnić drużynę. Nową "jedynką" drużyny może być 35-letni Tyus Edney. Doświadczony Amerykanin grał m.in. w Olympiakosie Pireus i Bennettonie Treviso, będąc swego czasu jedną z gwiazd europejskiego basketu. Edney występuje teraz w II-ligowym niemieckim Bayernie Monachium, ale chętnie zmieni barwy klubowe. Amerykanin zaakceptował już warunki kontraktu, brakuje tylko podpisu na umowie.

"Polska The Times - Gazeta Wrocławska" dodaje, że Turów ma jeszcze na oku Igora Milicicia z AZS Koszalin i Roberta Skibniewskiego z czeskiego BK Prostejov. Priorytetem jest jednak zatrudnienie Edney'a. Od lutego w Turowie ma grać też Marcin Stefański, obecnie broniący barw Górnika Wałbrzych.

ŁM