Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Włochy mistrzem świata!

2006-07-10
 Piłkarze Włoch po raz czwarty w historii zostali mistrzami świata w piłce nożnej. W niedzielnym finale na Stadionie Olimpijskim w Berlinie pokonali po serii rzutów karnych Francję, która w końcówce dogrywki grała w dziesiątkę. Za bezmyślny atak w rywala "z byka" czerwoną kartkę otrzymał Zinedine Zidane haniebnie kończący piłkarską karierę.

Kto myślał, że w tegorocznym finale mistrzostw świata zabraknie bramek i emocji, a grające w nim zespoły skupią się tylko i wyłącznie na obronie, przynajmniej z początku był w błędzie. Już w pierwszej minucie dech w piersiach francuskich kibiców zaparło groźnie wyglądające zderzenie Thierriego Henry z Fabio Cannavaro. Francuz uderzył w stojącego na drodze Włocha i zamroczony padł na murawę. Wydawało się, że nie będzie mógł kontynuować gry, ale pomogły sole trzeźwiące.

W 6. minucie Materazzi faulował w polu karnym szarżującego Maloudę, za co sędzia podyktował rzut karny. W roli egzekutora jedenastki wystąpił Zidane. Francuz podciął piłkę, a ta odbiła się od poprzeczki i upadła na ziemie kilka centymetrów za linią bramkową. Mistrzowie sprzed 8 lat szybko objęli prowadzenie. Chwilę później mogło być już 2:0 dla "Trójkolorowych", znów za sprawą błędu Materazziego. W pole karne dośrodkowywał Sagnol, a włoski obrońca tak pechowo interweniował głową, że prawie strzelił samobójczą bramkę.

Włosi nie mogli odnaleźć się w tym meczu i w niczym nie przypominali drużyny, która w 1/2 finału pokonała gospodarzy mundialu, Niemców. Długie podania do przodu nie sprawdzały się przeciwko pewnie grającej w powietrzu obronie Francji. Jednak ta nie ustrzegła się błędu. W 19. minucie Andrea Pirlo dośrodkowywał z rzutu rożnego, a piłkę do bramki Bartheza skierował głową Materazzi rehabilitując się za wcześniejsze błędy. Po doprowadzeniu do remisu Włosi zaczęli dłużej grać piłką, a Francja oddała inicjatywę. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy bliski zdobycia gola był napastnik Azzurich Toni. Jego strzał głową po dośrodkowaniu Pirlo trafił w poprzeczkę.
 
To nie podobało się Francuzom, którzy w drugiej połowie znów zepchnęli Włochów do obrony. Indywidualnymi rajdami popisywali się Henry i Ribery. W grę ofensywną często angażował się również Malouda.W 53. minucie piłkarz Lyonu został sfaulowany w polu karnym przeciwnika, lecz sędzia nie podyktował rzutu karnego. Widząc bezradność swoich graczy trener Lippi dokonał podwójnej zmiany w szeregach włoskiej drużyn. Z boiska zeszli Perotta i Totti, a w ich miejsce pojawili się De Rossi i Iaquinta. Najbliżej wyprowadzenia Włochów na prowadzenie był jednak Toni, lecz sędzia nie zaliczył jego bramki zdobytej ze spalonego. Pod koniec regulaminowego czasu gry tempo meczu wyraźnie zmalało, a posiadająca inicjatywę Francja nie potrafiła rozstrzygnąć losów spotkania na swoją korzyść.

W dogrywce częściej przy piłce utrzymywali się Francuzi i to oni wyglądali na bardziej zdeterminowanych. Zmęczeni Włosi razili nieskutecznością. Kto wie, czy "Trójkolorowi" nie strzeliliby decydującej bramki, gdyby nie szokujące zagranie Zidane'a. Uznawany przez wielu za jednego z najlepszych graczy na świecie weteran futbolu pokazał się z jak najgorszej strony. W 110 minucie podszedł do Materazziego i uderzył go w klatkę piersiową z tak zwanego "byka" . Sędzia główny Horacio Elizondo po chwili dezorientacji i (najprawdopodobniej) podpowiedzi otrzymanej w słuchawce odesłał Zidane'a do szatni. Bez czarującego sztuczkami technicznymi Zizou Francuzi nie stworzyli więcej sytuacji bramkowych, a o mistrzostwie miały zadecydować rzuty karne.
 
Włosi, którzy na największych turniejach zwykli przegrywać karne, tym razem pewnie i skutecznie egzekwowali wszystkie jedenastki. W zespole Les Bleus pomylił się jedynie David Trezegeut, który trafił w poprzeczkę. Błąd ten kosztował jego zespół najcenniejsze z piłkarskich trofeów.
 
Złota Nike po raz czwarty w historii trafia do Italii. Nowych mistrzów czeka tam zapewne ogromna feta. Ponadto zwycięzcy finału przez najbliższe lata grać będą pozłacaną piłką. Do czasu następnego, XIX mundialu...
 
Włochy - Francja 1:1 po dogrywce (1:1, 1:1), karne 5:3
 
Bramki: 0:1 Zinedine Zidane (7-karny), 1:1 Marco Materazzi (19)
 
Stadion: Olympiastadion w Berlinie (72 000)
Sędzia główny: Horacio Elizondo (Argentyna)
 
Żółta kartka: Włochy: Gianluca Zambrotta. Francja: Willy Sagnol, Alou Diarra, Florent Malouda.
Czerwona kartka: Francja: Zinedine Zidane (110).

Włochy: Andrea Barzagli - Gianluca Zambrotta, Marco Materazzi, Fabio Cannavaro, Fabio Grosso - Simone Perrotta (61. Vincenzo Iaquinta), Andrea Pirlo, Francesco Totti (61. Daniele De Rossi), Gennaro Gattuso, Mauro Camoranesi (86. Alessandro Del Piero) - Luca Toni.

Francja: Fabien Barthez - Willy Sagnol, Lilian Thuram, William Gallas, Eric Abidal - Franck Ribery (100. David Trezeguet), Claude Makelele, Zinedine Zidane, Patrick Vieira (56. Alou Diarra), Florent Malouda - Thierry Henry (107. Sylvain Wiltord).

Piłkarz meczu: Andrea Pirlo
 
zdjęcia: http://fifaworldcup.yahoo.com
 
Mateusz Protasiuk
(mateusz.protasiuk@dlastudenta.pl)
Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

  • Francja najlepsza [0]dla mnie i tak wygrali oni i najlepszy zawodnik mistrzostw - genialny Zizou

    2006-07-10, 23:52:51
    CZesiek
Zobacz wszystkie wypowiedzi
video
FB dlaMaturzysty.pl reklama