Podczas sobotniego towarzyskiego meczu reprezentacji Anglii z Belgią obrońca Wyspiarzy Gary Cahill doznał kontuzji złamania szczęki. Defensor został popchnięty przez belgijskiego napastnika Driesa Mortensa i niefortunnie zderzył się ze swoim bramkarzem Joe Hartem.
Piłkarz Chelsea jest kolejnym Anglikiem, który Mistrzostwa Europy obejrzy z domu. Już wcześniej z powodu kontuzji zgrupowanie opuscili Gareth Barry, Frank Lampard i John Ruddy. Kolejno zastąpili ich Phil Jagielka, Jordan Henderson i Jack Butland. Teraz w miejsce Cahilla powołanie od Roy'a Hodgsona dostał Martin Kelly.
Decyzje selekcjonera są szeroko komentowane na Wyspach. Opinie o nich są jednak z reguły bardzo krytyczne. Brytyjscy dziennikarze i kibice zarzucają mu zrobienie z reprezentacji "małego Liverpoolu", z resztą klubu, który jeszcze niedawno prowadził.
Kibice oczekiwali, że w kadrze zobaczą Paula Scholesa, którego Hodgson nie zdołoł jednak namówić do powrotu do reprezentacji. Jeśli nie Scholesa, to Michaela Carricka, będącego ostatnio w dobrej formie. Selekcjoner nie chciał jednak zagwarantować piłkarzowi Manchesteru United miejsca w podstawowym składzie, a na rolę rezerwowego nie zgodził się sam zawodnik.
Największe kontrowersje były jednak przy wyborze zastępstwa dla Cahilla. Zamiast powołania dla Rio Ferdinanda czy Micah Richardsa, którzy zaskaująco zostali pominięci już przy wyborze pierwszej dwudziestotrzyosobowej kadry, otrzymał je Martin Kelly, często grający na pozycji prawego a nie środkowego obrońcy.
Trener Roy Hodgson doskanle jednak zdaje sobie sprawę, że krytyka natychmiast minie, jeśli Anglia zajdzie w turnieju wysoko.
ao
