Mistrz Polski Śląsk Wrocław zaprezentował się beznadziejnie w starciu ze szwedzkim Helsingborgiem i przegrał u siebie 0:3.
Na grę wrocławian w tym spotkaniu po prostu szkoda słów. Od patrzenia na ich nieporadność bolały zęby, a naprawdę bardziej interesującą opcją niż oglądanie Śląska wydawałaby się w tym przypadku kolonoskopia. Helsingborg obnażył wszystkie słabości piłkarzy Oresta Lenczyka - Szwedzi byli szybsi, mieli pomysł na grę, potrafili operować piłką i stworzyć sobie okazje bramkowe. Śląsk na ich tle wyglądał jak drużyna juniorska. Wynik tego meczu praktycznie rozstrzyga losy awansu do czwartej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów, ale nie oznacza końca przygody Śląska z europejskimi pucharami. Jest jeszcze szansa na awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej.
ŚLĄSK WROCŁAW - HELSINGBORGS IF 0:3 (0:1)
0:1 Alfred Finnbogason (36), 0:2 Christoffer Andersson (72), 0:3 Daniel Nordmark (85).
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Marcin Kowalczyk, Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec, Amir Spahic - Waldemar Sobota, Rok Elsner, Przemysław Kaźmierczak (73. Dalibor Stevanovic), Sebastian Mila, Sylwester Patejuk (73. Łukasz Gikiewicz) - Johan Voskamp (66. Cristian Omar Diaz).
Helsingborgs IF: Par Hansson - Erik Wahlstedt (81. Daniel Nordmark), Loret Sadiku, Walid Atta, Jere Uronen - Mattias Lindstroem, Ardian Gashi, May Mahlangu, Christoffer Andersson - Alfred Finnbogason (90. Erik Sundin), Thomas Sorum (65. Alvaro Santos).
Żółta i czerwona kartka: Rok Elsner
Widzów: 13 000
JUR