Awaryjne lądowanie samolotu na lotnisku w Gdańsku Rębiechowie mocno skomplikowało życie organizatorom All Star Game Euroligi kobiet. Opóźnienia w ruchu lotniczym spowodowały, że większość zawodniczek i oficjeli FIBA dotarła do Gdyni mocno spóźniona. Na szczęście nic nie było w stanie zmącić im dobrego humoru, wszak nad polskie morze przyjechali po to, by się zrelaksować, pobawić i przede wszystkim dać wiele radości polskim kibicom.
- All Star Game to impreza, która zawsze na długo pozostaje w pamięci. To nie tylko mecz, to widowisko i jestem szczęśliwa, że mogę wziąć w nim udział. I nie przeszkadza mi nawet, że impreza odbywa się w Polsce, która ostatnio za dobrze mi się nie kojarzy, bo przecież najpierw mój zespół przegrał mecz z Lotosem Gdynia, a potem został wyeliminowany w ćwierćfinale Euroligi przez Wisłę Kraków - powiedziała ze śmiechem podczas konferencji prasowej jedna z najlepszych środkowych świata Taj Mc Williams, reprezentująca na co dzień czeski Frisco Sika Brno.
Na tej samej konferencji prasowej sekretarz generalny FIBA Europe Nar Zanolin ogłosił, że w tym roku turniej finałowy Final Four Euroligi odbędzie się w Walencji i zorganizuje go miejscowy klub Ros Casares Walencja. Wywołało to aplauz sporej liczby hiszpańskich działaczy.
- Wierzę, że klub z Walencji poradzi sobie z organizacją tego turnieju, jestem też przekonany, że All Star Game w Gdyni będzie znakomitą promocją żeńskiej koszykówki. Gdynia i klub Lotos Gdynia to od lat znakomici partnerzy, co jest gwarancją doskonałej organizacji. Już nie mogę się doczekać tych emocji - powiedział Nar Zanolin.
Na emocje czysto sportowe przyjdzie czas we wtorek wieczorem. W poniedziałek zaś odbyła się uroczysta prezentacja zawodniczek w gdyńskim Teatrze Muzycznym. Po prezentacji na zawodniczki i gości czekała nie lada gratka w postaci programu artystycznego przygotowanego przez aktorów Teatru Muzycznego. Taneczne i wpadające w ucho przeboje poparte znakomitą choreografią porwały do zabawy całą publiczność, a w stronę aktorów co chwilę z rąk koszykarek leciały kwiaty.
- To była znakomita zabawa i fantastyczny początek pobytu w Gdyni. Bawiłam się świetnie i mimo, że czasami nie rozumiałam, o czym śpiewają, to chętnie zobaczyłabym takie show jeszcze raz. Rewelacja - mówiła po występie najlepsza koszykarka świata Diana Taurasi.
- Cieszę się, że wszystkie tak dobrze się bawiłyśmy. Wszystkie byłyśmy trochę zmęczone po tych perypetiach z samolotami, ale w teatrze nikt już o tym nie pamiętał. Nie ma co ukrywać, aktorzy nas trochę rozruszali a ja mam nadzieję, że my we wtorek rozruszamy publiczność na hali - dodała Agnieszka Bibrzycka.
Wtorek jest pracowitym dniem dla koszykarek. Odwiedzą one między innymi Dom Dziecka, oddział dziecięcy Szpitala Miejskiego w Gdyni, wezmą udział w pokazowych treningach. A o godzinie 19 wybiegną na parkiet hali Gdynia.
ip
fot. Marek Stiller