Jerzy Dudek pożegna się z Realem Madryt?

Jerzy Dudek w zimie prawdopodobnie pożegna się z Realem Madryt. - Postanowiłem, że zimą odejdę z Realu do klubu, w którym będę mieć miejsce w składzie. Jeśli nie znajdzie się nic w Hiszpanii, jestem gotów wrócić do Polski - powiedział w wywiadzie dla "Dziennika".

34-letni Dudek trafił do ekipy z Santiago Bernabeu latem, po sześciu latach gry w Liverpoolu. W "Królewskich" nasz bramkarz wiele sobie jednak nie pograł. Pewne miejsce w bramce Realu ma Iker Casillas, jeden z najlepszych golkiperów świata i legenda Realu. Dudek tymczasem chce pojechać z reprezentacją Polski na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy. Zdecydował więc, że odejdzie z "Królewskich", by grać i zdobyć uznanie selekcjonera Leo Benhakkera.

Pewniakiem Holendra do gry w bluzie z numerem jeden jest Artur Boruc, a drugim bramkarzem jest Łukasz Fabiański. Dudka Benhakker powoływał tylko na listę rezerwowych. Po raz ostatni w pierwszym składzie niegdyś etatowy golkiper kadry zagrał rok temu z Finlandią. Tamten mecz mu jednak nie wyszedł i holenderski trener postawił najpierw na Wojciecha Kowalewskiego, a później na Boruca. Dudek chciałby zwieńczyć swoją karierę występem na mistrzostwach Starego Kontynentu i dlatego niemal na pewno opuści Real i znajdzie klub, gdzie będzie mógł odbudować formę.

Dudek nie wyklucza powrotu do Polski. W rachubę wchodzi m.in. Górnik Zabrze. - Z racji sentymentu mógłbym grać w Zabrzu. Od dziecka byłem kibicem tego klubu, przez pięć lat miałem karnet na mecze. W grę wchodzą także przenosiny do drużyny, która walczyłaby o Ligę Mistrzów. Myślę, że przydałoby się moje doświadczenie w tych rozgrywkach - powiedział "Dziennikowi". 

Jednym problemem byłyby zarobki Dudka, który obecnie inkasuje około milona euro rocznie. Piłkarz deklaruje jednak, że dla niego zdecydowanie mniejsza pensja nie będzie problemem. - Mogę sobie pozwolić na luksus gry dla przyjemności - skomentował.

dziennik.pl/ŁUM