MŚ w Osace: medal Plawgi, Pyrek zawiodła

Wtorek był tylko częściowo dobrym dniem dla Polaków na lekkoatletycznych MŚ w Osace. Brąz w biegnu na 400 m ppł wywalczył Marek Plawgo. Zawiodły nasze tyczkarki.

Marek Plawgo, który miał najlepszy czas półfinałów wiele sobie po starcie w Japonii obiecywał. A warto dodać, że miał niesamowicie mocnych i utytułowanych rywali w finale. Dlatego jego medal należy uznać za wielki sukces.

Na zawodniku ciążyła tym większa presja, że wszyscy oczekiwali w Polsce, iż wtorek będzie dniem medali. Plawgo biegł już po konkursie skoku o tyczce kobiet i dobrze wiedział, że jest ostatnią nadzieją. Wytrzymał.

Przed startem nerwowo - falstart Clementa, potem Sancheza. Polak na 7. torze wszystkich groźnych rywali miał za sobą. Ruszył mocno, w swoim stylu. Po pierwszych płotkach prowadził. Dał się jednak wyprzedzić na dalszych częściach toru.

Clement i Sanchez walczyli o złoto, Plawgo skupił się aby odpierać ataki atakującego z 4. miejsca Cartera. Udało się. Polak pobił rekord Polski! Brawo!

Niestety tych braw przeznaczyć nie możemy dla polskich tyczkarek. Wielka szkoda. O ile na medal Anny Rogowskiej (8. miejsce) nikt specjalnie nie liczył, o tyle Monika Pyrek (4. miejsce) broniła srebrnego medalu z Helsinek i była jedną z faworytek. Nie dała rady, mimo wyrównania rekordu życiowego.

To był najlepszy konkurs w historii skoku o tyczce. Aż siedem zawodniczek pokonało wysokość minimum 4,65 m. Pyrek skoczyła 4,75. Nie wystarczyło. Konkurs wygrała fenomenalna Jelena Isinbajewa i to w trzech skokach. Rosjanka czuła się mocna, konsekwentnie odpuszczała kolejne proby. I tak zwyciężyła.

Srebro dla rewelacyjnej Czeszki Kateriny Badurovej, brąz dla Swietłany Fieofanowej.

Wyniki biegu na 400 m przez płotki mężczyzn:

Klasyfikacja końcowa skoku o tyczce kobiet:

Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)