Polska- Niemcy- okazja do „odkupienia win"

W środę jeszcze przed godziną 23 rozstrzygnie się los naszej reprezentacji na mundialu. Mecz z Niemcami jest dla zawodników Pawła Janasa nie tylko spotkaniem o dalszy udział w mistrzostwach, ale przede wszystkim okazją do „odkupienia win” wśród polskich kibiców po fatalnym występie przeciwko Ekwadorowi.

Areną tego pojedynku będzie „Westfalenstadion” w Dortmundzie . Trenuje tam na co dzień nie tylko Ebi Smolarek, ale także reprezentanci Niemiec tj. Sebastian Kehl, Christoph Metzelder i powołany w ostatniej chwili przez Klinsmanna, Dawid Odonkor. Niemcy zagrają w końcu z największą gwiazdą i kapitanem drużyny- Michaelem Ballackiem. Pomimo, że przez ostatnie kilka lat grał w Bayernie Monachium (od następnego sezonu już w Chelsea Londyn), to uważa obiekt odwiecznego rywala Bayernu za wyjątkowy. Tylko tam atmosfera tworzona przez kibiców jest niepowtarzalna.

Do tej pory został tam rozegrany tylko mecz Trynidadu i Tobago z Szwecją, który zakończył się nieoczekiwanym wynikiem 0:0. Co ciekawe, niemieccy kibice za jeszcze większą niespodziankę uważają porażkę polskiej reprezentacji! My liczymy na największą sensację, bo tym byłaby przegrana faworyzowanych gospodarzy.

Tylko czy jest to możliwe, biorąc po uwagę fakt dotychczasowy bilans spotkań Polski z Niemcami (do tej pory na 13 spotkań zanotowaliśmy aż 9 porażek i 4 remisy)? Cztery lata temu w Pusan, Jerzy Engel nie podjął ryzyka po wpadce z gospodarzami- Koreą. W drugim meczu z Portugalią zagrał praktycznie ten sam zespół i bardzo szybko Polacy mogli pakować swoje walizki. Co zrobić aby historia się nie powtórzyła? Pierwsze zwycięstwo nad Niemcami będzie możliwe tylko wtedy, jeśli Paweł Janas dokona nie jednej ale kilku zmian w podstawowym składzie.

Kto widział mecz z Ekwadorem, nie może myśleć inaczej. Pytanie tylko czy polski selekcjoner ma lepszą alternatywę dla słabych- przede wszystkim- pomocników. Choć także w formacji ataku potrzeba ożywienia i stwarzania sytuacji bramkowych. Statystyka piątkowego meczu była porażająca- pierwszy oddany strzał przez Polskę był dopiero w 80. minucie! Dopiero po wejściu Jelenia i Brożka stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką rywali.

Pierwszy z nich już po udanym występie z Kolumbią powinien zagrać od początku z Chorwacją i Ekwadorem. Janas jednak świetnej formy napastnika Wisły Płock chyba nie zauważył. Z kolei forma Mirosława Szymkowiaka jest katastrofalna (19 piłek straconych z Ekwadorem!), nie od meczu w Gelsenkirchen, ale przynajmniej od spotkania z Chorwacją. Oczywiście można grać za zasługi i wygrane eliminacje w pierwszym składzie, ale to sam selekcjoner zadecydował o braku powołania dla Frankowskiego.

Mistrzostwa świata nabierają rozpędu, obserwujemy kolejne świetne widowiska (tj. Argentyna-Wybrzeże Kości Słoniowej, Włochy- Ghana). Mecz z Niemcami to ostatnia szansa aby pokazać choć walkę i serce do gry. Jeśli tego zabraknie, to na meczu z Kostaryką trudno będzie szukać pięknie ozdobionych sektorów biało- czerwonymi flagami..