Rekordowy pogrom Polaków!

Wyjątkową niespodziankę sprawili polscy piłkarze kibicom na 1 kwietnia. W meczu eliminacyjnym przeciwko San Marino "biało-czerwoni" pokonali rywala aż 10:0, co jest rekordem wszechczasów!

Wcześniej w meczu o punkty Polsce udało się pokonać Azerbejdżan 8:0. Spotkanie odbyło się wtedy na stadionie Legii w Warszawie. Selekcjonerem reprezentacji był Paweł Janas, a starcie odbyło się w ramach eliminacji do MŚ 2006. Oba spotkania prócz wielu bramek łączy fakt, iż trafiał w nich Marek Saganowski.

Polscy piłkarze pobili w środowy wieczór jeszcze jeden rekord - najszybciej strzelonej bramki. Kibice bowiem ledwo zdążyli rozsiąść się wygodnie, a już padła pierwsza bramka. Na prawej stronie piłkę dostał Robert Lewandowski, mocno dośrodkował w pole karne, a tam najszybszy okazał się Rafał Boguski, który wepchął futbolówkę do bramki bezradnego Federico Valentiniego. Na zegarze była... 25 sekunda!

Później gospodarze co rusz zagrażali bramce San Marino, ale brakowało zimnej krwi w decydujących momentach. W pudłach brylował zwłaszcza Lewandowski, który mógł zdobyć co najmniej dwa gole na początku, a nie udało mu się żadnego. W 18. minucie sztuka ta powiodła się za to Ebiemu Smolarkowi. Zawodnik Boltonu dostał dokładne podanie od Jacka Krzynówka i pewnie umieścił piłkę w pustej bramce. Dziewięć minut później było już 3:0, a na listę strzelców po raz drugi wpisał się Boguski, tym razem wykorzystując błyskawiczną "klepkę" od Lewandowskiego. Napastnikowi Lecha udało się przed przerwą zdobyć bramkę, gdy wykończył wrzutkę Rogera pięknym strzałem głową.

W drugiej odsłonie "biało-czerwoni" dokończyli dzieło zniszczenia. Już w 51. minucie po dokładnym zagraniu piłkę do bramki wpakował Ireneusz Jeleń. Snajper Auxerre minutę później mógł znów pokonać Valentiniego, ale trafił na nierówność i posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką. Co nie udało się jemu, udało się po raz kolejny Smolarkowi. Skrzydłowy z dużą pomocą Michele Maraniego podwyższył na 6:0. Polscy fani nie zdążyli uczcić tego gola, a już padł następny. Tym razem znakomite uderzenie zza pola karnego Mariusza Lewandowskiego i Valentini był bezradny.

Chwilę później Leo Beenhakker wprowadził na plac gry Kubę Błaszczykowskiego i to był klucz do ósmego gola. Pomocnik Borussii Dortmund mocno huknął, a tor lotu piłki zmienił klatką piersiową Ebi Smolarek, zapisując tym samym na swoim koncie hat-tricka. Od tego momentu zaczął się jeszcze głośniejszy doping, który miał pomóc Polsce w osiągnięciu eliminacyjnego rekordu. Dziewiątego gola zdobył Łukasz Sosin, ale sędzia dopatrzył się spalonego i nasi musieli szukać kolejnych okazji na poprawienie statystyk. Znalazł ją Smolarek, a jego bramka na 9:0 była ozdobą meczu. Dokładnie futbolówkę z prawej strony zacentrował Marcin Wasilewski, a Ebi zaskoczył Valentiniego fantastycznymi nożycami. Na dwie minuty przed końcem dzieła zniszczenia dopełnił Marek Saganowski, kierując piłkę do siatki po podaniu Smolarka.

Po tym zwycięstwie Polska zajmuje 3. miejsce w grupie. Liderem jest Irlandia Północna, która pokonała Słowenię. Drugie miejsce zaś jest póki co okupowane przez Słowaków, którzy niespodziewanie wygrali 2:1 w Pradze. 

Polska - San Marino 10:0 (4:0)
Bramki: Rafał Boguski (1., 27.), Euzebiusz Smolarek (18., 60., 72., 81.), Robert Lewandowski (43.), Ireneusz Jeleń (51.), Mariusz Lewandowski (63.), Marek Saganowski (88.)

Polska: Łukasz Fabiański - Marcin Wasilewski, Bartosz Bosacki, Dariusz Dudka, Jacek Krzynówek - Rafał Boguski (80. Marek Saganowski), Mariusz Lewandowski, Roger Guerreiro, Euzebiusz Smolarek - Ireneusz Jeleń (71. Jakub Błaszczykowski), Robert Lewandowski (65. Łukasz Sosin)

San Marino: Federico Valentini - Davide Simoncini, Alessandro Della Valle, Simone Bacciocchi, Matteo Andreini (82. Vanucci), Nicola Albani - Giovanni Bonini (53. Andy Selva), Matteo Bugli, Michele Marani, Danilo Ezequiel Rinaldi - Matteo Vitaioli (63. Beretti)

Tomasz Szuchta
(tomasz.szuchta@dlastudenta.pl)