Szwecja- Niemcy: Kto odniesie 13. zwycięstwo?

W pierwszym meczu 1/8 finałów Niemcy zagrają ze Szwecją. Gospodarze od początku marzyli, aby nie spotkać się w następnej fazie z Anglią. To im się udało, choć piłkarze Larsa Lagerbacka nie należą do najłatwiejszych przeciwników. Najlepszym tego potwierdzeniem jest dotychczasowy bilans gier pomiędzy obydwiema drużynami (12 zwycięstw Niemiec, 7 remisów, 12 zwycięstw Szwecji).

Historia lubi się powtarzać. Trzydzieści lat temu, Niemcy trafili w 2 rundzie m.in. na Szwecję i Polskę. Z reprezentacją „Trzech Koron” wygrali 4:2 i o udziale gospodarzy w finale decydował już słynny mecz „na wodzie” w Frankfurcie z Polską. Jeszcze większe znaczenie miał mecz półfinałowy Szwecja- Niemcy w 1958 roku. Tym razem wygrali Szwedzi 3:1, lecz później przegrali w finale 2:5 z Brazylią. Na mistrzostwach świata Niemcy trafili na Szwecję jeszcze w 1934 roku- w ćwierćfinale nasi zachodni sąsiedzi wygrali 2:1.

Niemcy na tych mistrzostwach grają nadspodziewanie dobrze. Z kompletem zwycięstw zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie, co więcej żadna z drużyn nie zmusiła podopiecznych Jurgena Klinsmanna do większego wysiłku. Kostaryka w meczu otwarcia choć strzeliła 2 bramki, nie była w stanie toczyć równorzędnej walki. Wielce oczekiwany mecz Polska- Niemcy w Dortmundzie tak naprawdę był bardzo jednostronnym widowiskiem, choć o wyniku zadecydowała dopiero akcja rezerwowych Neuville- Odonkor z 92 minuty. W walce o zwycięstwo w grupie „A”, trzykrotni mistrzowie świata (w 1954, 1974 i 1990 roku) bez większych problemów pokonali Ekwador 3:0.

Z kolei Szwecja miała zdecydowanie trudniejszą przeprawę przez fazę grupową. Już pierwszy mecz z Trynidadem i Tobago był dla nich prawdziwą „drogą przez mękę”. Bezbramkowy wynik z egzotycznym rywalem spowodował wielką nerwowość w meczu o wszystko z Paragwajem. Zwycięstwo, kilka minut przed końcem spotkania, zapewnił Szwedom niezawodny Fredrik Ljunberg. Mecz z Anglią miał rozstrzygnąć o pierwszym miejscu w grupie (przed ostatnim meczami Trynidad i Tobago mógł liczyć tylko na cud aby awansować do dalszych gier), a co za tym idzie uniknięcia gry z gospodarzami. W tym pojedynku, jednym z najlepszych na tych mistrzostwach, walka trwała przez pełne 90 minut. Wynik 2:2 był jak najbardziej sprawiedliwy, ale to „synowie Albionu” utrzymali się na pierwszym miejscu.

Kto na Allianz- Arena w Monachium 24 czerwca będzie lepszy? Tam właśnie odbyła się ceremonia otwarcia mundialu i mecz Niemców z Kostaryką. Każdy metr kwadratowy murawy stadionu Bayernu Monachium znają na pamięć filary reprezentacji Niemiec: Michael Ballack, Bastian Schweinsteiger i Philipp Lahm. Przeciwko nim stanie jednak silna i waleczna Szwecja, prezentująca podobny styl jak gospodarze.

Trudno wytypować faworyta, szanse można ocenić 50:50, ale każdy kibic wie, że gra na swoich stadionach to wielki przywilej. Szczególnie na mistrzostwach świata, gdzie o końcowym wyniku bardzo często decydują niuanse i drobiazgi. Cztery lata temu w Korei, sędziowie tak sprzyjali gospodarzom, że ci zajęli 4 miejsce, eliminując po drodze Włochy i Hiszpanię. Należy mieć nadzieję, że to dyspozycja i aktualna forma drużyn, a nie arbitrzy, będą decydowali o końcowych rezultatach meczów gdzie już nie będzie miejsca na kalkulację i zachowawczość.