Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Turcja - Hiszpania 63:60

2009-09-13

 Reprezentacja Turcji potwierdza wysoką formę. W pierwszym meczu, drugiej rundy grupowej pokonali Hiszpanię 63:60 i nadal są niepokonanym zespołem.

- W rundzie zasadniczej nie będzie słabych spotkań, bo na tym etapie  nie ma słabeuszy - mówił przed drugą rundą EuroBasketu Pau Gasol. Środkowy reprezentacji Hiszpanii nie mylił się.  Turcja, która na spotkania w Łodzi przyjechała z kompletem zwycięstw, walczyła z mistrzami świata jak równy z równym.

Hiszpanie postawili wszystko na obronę przeciwko Hedo Turkoglu. Turecki skrzydłowy był niewidoczny w całym spotkaniu. Pierwsze punkty, zdobył dopiero w samej końcówce pierwszej połowy. Nie przeszkadzało to jednak jego drużynie realizować założeń taktycznych. Omer Asik, podobnie jak w meczu przeciwko Polsce, brylował pod atakowanym koszem. Gracz Fenerbahce Stambuł, do przerwy miał już 13 punktów.

Po drugiej stronie nie do zatrzymania był Rudy Fernandez, który w samej pierwszej kwarcie dał już swojej reprezentacji 11 punktów z 20. Mniej widoczny był w drugiej odsłonie, gdyż gracze rywala szybko zacieśnili
szeregi obronne i nie pozwolili już tak swobodnie penetrować strefy podkoszowej koszykarzowi Portland Trail Blazers.

W drugiej połowie, gra się jeszcze bardziej wyrównała. Obie drużyny niesamowicie walczyły w obronie. Koszykarze rywalizowali w powietrzu, jak i w parterze, nie odpuszczali żadnego centymetra parkietu. Skutkiem tego, była momentami brutalna gra, w której żaden z zespołów nie potrafił zdobyć punktów. 

Pięć minut do końca meczu, na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy 55:55, a ciężar gry na swoje barki zaczęli brać liderzy obu drużyn. Pau Gasol i Ersan Ilyasova.

Im bliżej końcowego gwizdka, w szeregi jednej i drugiej drużyny wkradało się wiele nerwowości. Niech świadczą o tym straty w najprostszych sytuacjach. Nawet Turkolgu, czy Gasol nie ustrzegli się pomyłek. Dzięki temu, na parkiecie robiło się coraz ciekawiej. Czas uciekał, a wynik wciąż oscylował wokół remisu.

O końcowym wyniku miała zadecydować ostatnia akcja. 12 sekund przed końcem meczu, przy prowadzeniu Turcji 61:60, sprawy w swoje ręce musiał wziąć Sergio Lull. Wszystko dlatego, że odcinani od podań byli liderzy Hiszpanów. 21-latek zdecydował się zagrać pod kosz. Jego akcja zakończyła się niepowodzeniem. Piłkę po jego akcji zebrali Turcy i było po meczu. Faulowany był jeszcze Semih Erden, który rzutami wolnymi ustalił wynik na 63:60 dla reprezentacji Turcji, która jeszcze nie zaznała goryczy porażki na EuroBaskecie w Polsce.

Turcja - Hiszpania 63:60 (20:22, 16:12, 13:14, 14:12)

Turcja: Omer Onan, Ersan Ilyasova (15 pkt. 5 zb., 2 bl.), Kerem Tunceri (11 pkt.), Omer Asik (4 pkt.), Hidayet Turkoglu (2 pkt., 4 str.) - Engin Atsur (3 pkt.), Semih Erden (11 pkt., 6 zb., 2 bl.), Oguz Savas (2 pkt.), Ender Arslan (4 pkt.), Sinan Guler (2 pkt.).

Hiszpania: Pau Gasol (16 pkt., 9 zb., 3 str.), Rudy Fernandez (16 pkt., 5 zb., 2 przech.), Ricard Rubio (3 pkt., 6 zb., 3 as.), Juan Carlos Navarro (7 pklt., 3 as.), Felipe Reyes (8 pkt.) - Alex Mumbru, Raul Lopez, Marc Gasol (7 pkt., 6 zb. 3 bl.), Jorge Garbajosa (3 pkt.), Sergio Llull. Sędziował: Shmuel Bachar (Izrael)

(ip)

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama