Władze Speedway Ekstraligi walczą z kryzysem

Zawieszenie ligi juniorów i transferów w przerwie zimowej, a także zgoda na renegocjacje kontraktów z zawodnikami - to pomysły klubów Speedway Ekstraligi na walkę z kryzysem gospodarczym, który zaczyna bić ekip żużlowe po kieszeni.

Ostatnie wahania kursów walut przyprawiły spędziły sen z powiek szefom klubów Speedway Ekstraligi. Kurs euro, który jeszcze w listopadzie oscylował wokół 3.50 zł, dziś jest większy o złotówkę. Tymczasem unijna waluta to popularny środek rozliczeń z zawodnikami zagranicznymi. Jeśli więc klub obiecał świeżo sprowadzonemu zawodnikowi kokosy, teraz stoi w obliczu finansowego koszmaru.

Środowisko żużlowe z rzadka podejmuje jednogłośne decyzje. Teraz działaczom "czarnego sportu" udało się jednak zewrzeć szeregi. Szefowie klubów zaproponowali kilka rozwiązań, które mają przynieść ulgę księgowym. Po pierwsze, zlikwidowana zostanie liga juniorów. Prezesi argumentują, że młodzi i tak mają sporo turniejów, więc utrzymywanie ligi specjalnie dla nich to niepotrzebny wydatek. Po drugie, po zakończeniu tegorocznego sezonu rynek transferowy ma być nieczynny. Żużlowcy będą musieli zostać w swoich zespołach.

- Takie rozwiązanie ma sprawić, że rozbujany rynek się wyciszy i przestaną na nim padać kosmiczne kwoty - wyjaśnia w "Przeglądzie Sportowym" prezes ZKŻ Zielona Góra, Robert Dowhan.

Po trzecie, szefowie klubów przyjęli uchwałę, która pozwala im renegocjować podpisane wcześniej umowy. Wielu działaczy mówi bowiem otwarcie: nie mamy pieniędzy, by dotrzymać obietnic finansowych po gwałtownym spadku złotówki.

ŁM