Tomasz Lipiec, były chodziarz, a ostatnio minister sportu został wczoraj zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne!
CBA zatrzymało Lipca na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Chodzi o śledztwo w sprawie korupcji w Centralnym Ośrodku Sportu. Byłego ministra podejrzewa się o przyjęcie łapówki. Grozi mu do 10 lat więzienia.
- Został zatrzymany i przewieziony do prokuratury, trwają tam czynności związane z zatrzymaniem - poinformował dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak.
Przy okazji ciężko było się dowiedzieć szczegółów zatrzymania i postawionych zarzutów. Sprawa jest podobno mocno skomplikowana, zawiera wiele wątków i na razie trwają intensywne czynności procesowe, które w toku postępownia uniemożliwiają podania szerszych wieści do mediów.
Tomasz Lipiec, były reprezentant Polski i olimpijczyk, został ministrem w październiku 2005 r. 9 lipca 2007 roku złożył dymisję, przyjętą przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. Dymisja związana była z aferą korupcyjną w nadzorowanym przez niego Centralnym Ośrodku Sportu (a którego przed powołaniem na ministra - od 2003 r. - był dyrektorem). Centralne Biuro Antykorupcyjne - po wręczeniu kontrolowanej łapówki - zatrzymało dyrektora i wicedyrektora COS Krzysztofa S. i Tadeusza M. Obaj zatrzymani zostali aresztowani po zarzutem korupcji.
Były minister wielokrotnie zaprzeczał, że ma coś wspólnego z korupcją, ale jego tłumaczenia nikogo nie przekonały. To nie pierwsza "wpadka" w karierze Lipca. Kiedyś jeszcze jako zawodnikowi zarzucono mu doping i zawieszono na kilka lat. Gdy były chodziarz dostał władzę, zwolnił człowieka odpowiedzialnego za dopingową ekspertyzę.
Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)