Po miesięcznych negocjacjach wczoraj zerwane zostały rozmowy Wisły Kraków z Andrzejem Niedzielanem. Strony nie doszły do porozumenia.
Komunikat klubu mówił o tym, iż zarówno zawodnik jak i klub bardzo chciały dojść do consensusu, jednak to się, mimo najszczerszych chęci nie udało. Poszło o kilka zapisów w kontrakcie, jednak bez szczegółów.
Wygląda zatem na to, że Wisła po raz kolejny nie jest skuteczna w swych działaniach transferowych. Jej działacze robią dużo szumu, a tymczasem po raz kolejny nikt składu nie wzmacnia. Przyjście Niedzielana dawało nadzieję na pewną normalność w klubie, tym bardziej, że krakowianom brakuje napastników.
Piłkarz NEC Nijmegen nie zagra zatem w Krakowie, ale czy w ogóle w Orange Ekstraklasie? Niczego nie można stwierdzić na pewno. Inne zespoły też się popularnym "Wtorkiem" interesowały, a ich działacze z pewnością są obrotniejsi. Na dzień dzisiejszy chyba każdy klub ma bardziej konkretnych i skuteczniejszych działaczy od Wisły Kraków, która robi dużo szumu, zapowiedzi, a potem i tak nie wzmacnia się nikim.
Fiasko rozmów z Niedzielanem to jedno. Na tym jednak krakowski klub nie poprzestaje. Wciąż nie wiadomo co będzie z Kamilem Kosowskim. Gracz trenuje z Wisłą, trener Skorża bardzo chce go mieć w zespole, ale działacze wciąż nie podpisali z nim nowej umowy.
Nic nowego nie dzieje się także w kwestii pozyskania czeskiego rozgrywającego, Tomasa Jirsaka. Gracz ma w poniedziałek przyjechać na testy medyczne, a strony są ponoć już dogadane. Czy jednak można w to wierzyć? Przecież z Niedzielanem też już było tak blisko...
Na razie krakowski klub wzmocnił jedynie Piotr Ćwielong i nowi-starzy gracze: Rafał Boguski, Grzegorz Kmiecik i Mariusz Magiera. Klub zdecydował się już ponoć na transfer bramkarza Ilie Cebanu i obrońcy Vlado Markovića, ale konkretów brak. Wygląda zatem na to, że trener Maciej Skorża będzie musiał polegać na tych graczach, których pod Wawelem zastał. A to daje iluzoryczne szanse na walkę o mistrzostwo Polski.
Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)