Drużyny Brazylii i Argentyny spotkają się w finale Copa America. Pierwsi w półfinale wyeliminowali Urugwaj, drudzy Meksyk.
Canarinhos w regulaminowym czasie gry zremisowali z Urugwajem 2:2. Zaczęło się od prowadzenia podopiecznych Dungi po golu Maicona. Potem wyrównał Forlan, jednak jeszcze przed przerwą na ponowne prowadzenie wyprowadził Brazylię Baptista.
Zawodnicy Oscara Tabareza nie poddali się jednak i w 70. minucie stan meczu wyrównał Sebastian Abreu. Do końca spotkania nie padła już żadna bramka, a ponieważ w turnieju o Puchar Ameryki Południowej nie ma dogrywek, o wszystkim zdecydowały rzuty karne.
Przestrzeliło je aż pięciu graczy. Po stronie Brazylii Alves i Fernando, po stronie Urugwaju Forlan, Garcia i Lugano. Tym samym "Kanarkowi" wygrali 5:4 i zapewnili sobie co najmniej drugie miejsce w rozgrywkach.
Brazylia - Urugwaj 2:2 (2:1) Karne: 5:4
Gole: Maicon (14.), Baptista (45.) - Forlan (45.), Abreu (70.)
Urugwaj: Fabián Carini - Diego Lugano, Andrés Scotti, Darío Rodríguez (46. Ignacio González) - Maximiliano Pereira, Diego Pérez (75. Walter Gargano), Pablo García, Cristian Rodríguez, Jorge Fucile - Diego Forlán, Alvaro Recoba (46. Sebastián Abreu).
Brazylia: Doni - Maicon, Alex, Juan, Gilberto - Mineiro, Gilberto Silva, Josué (73. Fernando), Julio Baptista (73. Diego) - Vágner Love (79. Afonso), Robinho.
Żółte kartki: D.Rodriguez, Scotti, Perez (Urugwaj) - Gilberto, Fernando, Afonso, Gilberto Silva (Brazylia).
Widzów: 42 000.
Sędzia: Oscar Ruiz (Kolumbia).
W drugim półfinałowym meczu spotkały się najskuteczniejsze do tej pory drużyny Argentyny i Meksyku. Cały mecz był wyrównany, obie ekipy starały się o wygraną, jednak to "Albicelestes" popisali się lepszą skutecznością.
Pierwszego gola tuż przed przerwą uzyskał dla podopiecznych Alfio Basile, obrońca Manchesteru United, Gabriel Heinze. Meksykanie starali się o odwrócenie losów spotkania, jednak w 61. minucie było właściwie po meczu. Bramką, okrzykniętą potem najpiękniejszą w imprezie, popisał się Leo Messi. Wykorzystał on wyjście golkipera Meksyku i przelobował go. Kilka minut później kontrowersyjnego wykorzystał Riquelme, ustalając tym samym wynik.
Argentyna wygrała zasłużenie, chociaż nie bez problemów. Meksykanie starali się nawiązac walkę, ale w decydujących momentach brakowało skutczności. Zawdnicy Alfio Basile dysponują lepszymi umiejętnościami technicznymi i to zadecydowało o triumfie.
Argentyna - Meksyk 3:0 (1:0)
Gole: Heinze (45.), Messi (61.), Riquelme (66. - karny).
Argentyna: Roberto Abbondanzieri - Javier Zanetti, Roberto Ayala, Gabriel Milito, Gabriel Heinze - Javier Mascherano, Juan Sebastian Veron (79. Fernando Gago), Esteban Cambiasso, Juan Roman Riquelme (87. Pablo Aimar) - Carlos Tevez (79. Rodrigo Palacio), Lionel Messi.
Meksyk: Oswaldo Sanchez - Israel Castro, Rafael Marquez, Jonny Magallon, Fausto Pinto - Gerrado Torrado (46. Omar Bravo), Jaime Correa (83. Gonzalo Pineda), Fernando Arce, Andres Guardado - Nery Castillo, Juan Carlos Cacho (46. Alberto Medina).
Żółte kartki: Torrado, Marquez (Meksyk) - Veron, Messi (Argentyna).
Widzów: 40 000.
Sędzia: Carlos Chanda (Chile).
Bramka Leo Messiego:
Tym samym w finale zmierzą się po raz kolejny Brazylijczycy z Argentyńczykami. Już przed rozpoczęciem zawodów taki scenariusz był najbardziej prawdopodobny, teraz się sprawdził. Będzie to rewanż za poprzednie Copa America, gdzie Canarinhos wygrali właśnie z Albicelestes.
Tym razem lekkim faworytem są Argentyńczycy, którzy dysponują silniejszym składem i do tej pory w turnieju prezentowali się nieco lepiej.
Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)