Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Copa America: sensacja na początek!

2007-06-28

 Copa America trwa dopiero dwa dni, a już mamy sensację! Wielki faworyt turnieju, Brazylia, niespodziewanie przegrała z Meksykiem 0:2. Była to pierwsza porażka nowego trenera "Canarinhos", Carlosa Dungi, w meczu o punkty. W innym meczu turnieju, Chile pokonało Ekwador 3:2.

Brazylia jest faworytem Copa America z definicji. "Canarinhos" mają na koncie 6 triumfów w tym turnieju. Tegoroczna edycja zaczełą się jednak dla nich bardzo pechowo. Osłabieni brakiem dwóch megagwiazd, Kaki i Ronaldinho, Brazyjliczycy nie sprostali Meksykowi, przegrywając 0:2.

Losy meczu, jak się później okazało, przesądziły się jeszcze w pierwszej połowie. Meksyk obie bramki strzelił w odstępie 8 minut, a później mógł spokojnie bronić wyniku. W 21. minucie Castillo nie przejął się zbytnio obroną Maicona i Juana, spokojnie pakując piłkę do siatki Doniego. Osiem minut później Brazylia musiała przyjąć kolejny cios. Tym razem na listę strzelców wpisał się Morales. Pomocnik Meksyku popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego z 30 metrów.

Do przerwy było zatem 2:0 dla Meksyku. Rozdrażnieni Brazyliczycy po zmianie stron zdominowali grę i zaciekle atakowali. Mieli jednak albo pecha - Robinho trafił w poprzeczkę, a strzał Alexa wybił z linii bramkowej jeden z obrońców - albo też świetnymi interwencjami popisywał się meksykański golkiper, Ochoa. W drugiej połowie żadnej z drużyn nie udało się przełamać obrony rywala. Sensacja stała się więc faktem - faworyt turnieju przegrał wyraźnie już w meczu otwarcia.

Brazylia - Meksyk 0:2 (0:2)

Bramki: Nery Castillo (21.), Ramon Morales (29.).

Żółte kartki: Alex, Afonso, Daniel Alves (Brazylia) - Nery Castillo (Meksyk).

Widzów: 41 000.
Sędziował: Sergio Pezotta (Argentyna).

W drugim wczorajszym meczu, Chile pokonało katów reprezentacji Polski na ostatnim Mundialu, ekipę Ekwadoru 3:2.

Piłkarze Ekwadoru o meczu z Chile powinni jak najszybciej zapomnieć, jeśli chcą odegrać na Copa America ważniejszą rolę. Przegrali bowiem - mówiąc bez ogródek - po frajersku. To oni, po strzale Valencii w 16. minucie, objęli prowadzenie. I choć Chilijczycy pięć minut później po strzale Suazo wyrównali, to Ekwadorczycy dali rywalom cieszyć się remisem bardzo krótko. W 23. minucie na 2:1 podwyższył Benitez. Taki wynik utrzymywał się przez niemal całe spotkanie. Ekwadorczycy z każdą minutą byli więc coraz pewniejsi zwycięstwa.

Jednak dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. To powiedzonko legendarnego Kazimierza Górskiego potwierdziło się po raz kolejny. Najpierw na 2:2 w 80. minucie wyrównał Suazo. Chwilę później, w 87. minucie Villaneuva strzałem z rzutu wolnego pokonał Carlosa Morę i wyprowadził Chile na prowadzenie. Ekwadorczycy, który dwukrotnie prowadzili i utrzymywali korzystny wynik przez niemal cały mecz, po spotkaniu mogli tylko kiwać głową z niedowierzaniem. Zamiast cieszyć się z wygranej, przyszło im przełknąć gorycz porażki.

Dziś w nocy czasu polskiego odbędą się kolejne mecze Copa America. Do walki wyruszą ekipy z grupy C - Paragwaj zagra z Kolumią, a Argentyna zmierzy się z USA.

Ekwador - Chile 2:3 (2:1)

Bramki: Luis Antonio Valencia (16.), Cristian Benitez (23.) - Humberto Suazo (21., 80.), Carlos Villanueva (87.).

Żółte kartki: Ulises de la Cruz, Edwin Tenorio, Edison Mendez - Jorge Francisco Vargas

Sędziował: Oscar Ruiz (Kolumbia)
Widzów: 41000

(ŁUM)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
video
FB dlaMaturzysty.pl reklama