Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Ivo Karlović – skąd znamy to nazwisko?

2014-02-10

Co trzeba zrobić, aby zapamiętali cię niemal wszyscy fani tenisa? Czy koniecznie musisz osiągać same sukcesy? Zdobyć Wielkiego Szlema? Wygrać każdy mecz? Dostać się na szczyt światowego rankingu? To wszystko, owszem, przyniesie ci wielką sławę, lecz przykład Ivo Karlovicia pokazuje nam, że nawet i bez wielkich oraz długotrwałych zwycięstw, możesz pozostać w pamięci każdego kibica.

Tydzień temu zaprawiony już w boju Chorwat wyrównał 19-letni rekord w liczbie zaserwowanych asów Marka Philippoussisa. W meczu I rundy turnieju ATP w Zagrzebiu z Danielem Brandsem rewelacyjny tego dnia Karlović posłał ich aż 44. Podczas gdy wygrywał z Niemcem, na Twitterze emocjonowano się jego kolejnymi asami. Niestety, nie był on w stanie pobić rekordu, który Philippoussis ustanowił w 1995 roku podczas turnieju w Kuala Lumpur. A tak niewiele zabrakło! Jednak to nie o ten wynik się w całej tej sprawie rozchodzi. Karlović jest najwyższym tenisistą w gronie stu najlepszych tenisistów i mierzy 211 cm. Wydawać by się mogło, że stworzony jest do innych dyscyplin sportowych, bo w tenisie powinno mu przecież brakować, tak potrzebnych do gry na najwyższym poziomie, koordynacji ruchowej i zwinności. Stąd bierze się główna przyczyna tego, iż przy tak piekielnie mocnym serwisie i dużym zasięgu ramion, nie zrobił zbyt oszałamiającej kariery.

Zadebiutował w barwach reprezentacji Chorwacji podczas Pucharu Davisa w 2000 roku. Od tego czasu jego przygoda z tenisem nabrała rozpędu. W czasie Wimbledonu 2003 sprawił niemałą niespodziankę, gdy w pierwszej rundzie ograł jednego z faworytów do zdobycia tytułu Lleytona Hewitta. W drugiej poradził sobie z Australijczykiem Baccanello i dopiero w trzeciej musiał uznać wyższość Białorusina Mirnyia. Pierwszy finał ATP World Tour osiągnął w roku 2005 na trawiastych kortach w Londynie, eliminując m.in. ponownie Hewitta, czy Thomasa Johanssona. Spotkanie finałowe przegrał z Andym Roddickiem, który po meczu wypowiedział się o serwisie Chorwata następująco: „Prawdopodobnie jest to największa broń w tenisie… nie wiesz, co to za uczucie, kiedy jesteś po drugiej stronie kortu. To nie było zabawne.” Na początku następnego roku odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w turnieju ATP World Tour, podczas rywalizacji deblowej w Memphis. Natomiast w kwietniu 2007 pierwszy raz wygrał w singlu, pokonując w finale Mariano Zabaletę. Największy sukces w grze indywidualnej odniósł podczas Wimbledonu 2009. Doszedł do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego, eliminując po drodze m.in. dwóch zawodników z czołowej „dziesiątki”, Jo-Wilfrieda Tsongę i Fernando Verdasco. Natomiast w deblu rok później wraz z Serbem Vemiciem doszedł do półfinału Australian Open.

Jednak nie zapamiętano go z racji tego, że wygrał pięć turniejów, czy zwyciężył w wielu spotkaniach. Odznaczył się w historii tenisa przede wszystkim tym, że podczas meczu Chorwacji z Niemcami w ramach Pucharu Davisa w 2011 roku ustanowił rekord świata w szybkości serwisu tenisowego. Wyniki na żywo tenis informują, że posłał piłkę z prędkością 251 km/h. Po ośmiu latach pobił wynik Andy’ego Roddicka, któremu zmierzono prędkość piłki 249,4 km/h. Z tym faktem wiąże Karlovicia dzisiaj większość osób, którzy choć na moment zatrzymali się przy tej dyscyplinie sportu. Mało kto zwraca uwagę na to, iż rekord ten nie jest już aktualny – w 2012 roku pobił go trzykrotnie w trakcie jednego spotkania Australijczyk Samuel Groth. W jedynej zarejestrowanej próbie zmierzono mu zawrotną prędkość serwisu wynoszącą 263 km/h. Panie Karlović, chyba najwyższy czas na jakąś odpowiedź?

ip

Fot. Wiki Commons

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama