O tenisie słów kilka

Po zakończonym niedawno, po raz kolejny zwycięskim dla Hiszpanów finale Pucharu Davisa większość tenisistów, zawłaszcza ze ścisłej czołówki odpoczywa przed kolejnym sezonem.

Dlatego można pozwolić sobie na małe spekulacje i snucie domysłów dotyczących tego, co w tej niedalekiej przyszłości wydarzy się na światowych kortach. Bez wątpienia wśród panów interesujący będzie przebieg rywalizacji dwóch niekwestionowanych arcymistrzów dyscypliny - Rogera Federera i Rafaela Nadala. Wydaję się bowiem, że słynny już finał tegorocznego Wimbledonu to tylko przedsmak czekających nas emocji.

Nie da się ukryć, że Szwajcar dla wielu jest już bliżej końca swej kariery , jednak tym co pokazał w US Open udowodnił, że jeszcze liczy się w walce o najważniejsze tenisowe laury. Z kolei Rafael Nadal będący w życiowej formie to bezapelacyjnie faworyt wszystkich zbliżających się turniejów. Po zwycięstwie na Roland Gaross i Wimbledonie udowodnił swoją wszechstronność oraz mentalną i fizyczną wytrzymałość. Oczywiście nie należy zapominać o wyczynach Serba- Novaka Djokovica, który będzie bronił tytułu wywalczonego w wielkoszlemowym Australian Open.

Dodatkowo jego dokonania w kończącym sezon Turnieju Masters utwierdziły wielu w przekonaniu, iż należy on do graczy, którzy mogą mocno pokrzyżować plany zarówno Federerowi jak i Nadalowi. Nie da się bowiem ukryć, że od kilku lat w męskim tenisie można mówić o ,,dominacji'' jednego bądź dwóch zawodników. Dowodem tego są zwłaszcza finały turniejów wielkoszlemowych, do których zazwyczaj dochodzą najwyżej rozstawieni. Nieco inaczej sytuacja prezentuje się wśród pań, gdzie na dzień dzisiejszy w zasadzie nie da się wskazać liderki, wiodącej prym w najbardziej prestiżowych imprezach, a przede wszystkim grającej na równym, wysokim poziomie.

Okazuje się bowiem, że po tytuły wielkoszlemowe sięgają nie występujące przez większą część sezonu siostry Williams, a zawodniczki ze światowej czołówki odpadają w początkowej fazie turnieju. Oczywiście nie chodzi tu o ocenę owych tendencji. Dla kibica bowiem interesujące staje się zarówno obserwowanie na korcie zmagań odwiecznych rywali, próbujących co raz to nowych technicznych rozwiązań w celu pokonania przeciwnika; jak i niespodzianki, sensacyjne zwycięstwa nieznanych do tej pory zawodników.

Nie mniej jednak zbliżający się powoli Australian Open odpowie na wiele pytań, a przede wszystkim na to, kto z trójki: Nadal, Federer, Djokovic będzie miał ,,swoje pięć minut''; ponadto w jakiej formie do gry wróci po kontuzji Maria Szarapowa i wreszcie czy po raz kolejny w sezonie najważniejszych momentach triumfy święcić będą siostry Williams. Czas pokaże również jak w tym świecie odnajdzie się Agnieszka Radwańska, która jako dziesiąta tenisistka bez dwóch zdań może pokrzyżować plany faworytkom.

(WK)