O wielkim pechu może mówić nasza eksportowa osada wioślarska: Robert Sycz i Tomasz Kucharski. Nie zdobędą medalu. Powód? Zasłabnięcie tego pierwszego.
Sycz (Lotto/Bydgostia/WSG/Bank Pocztowy Bydgoszcz) i Kucharski (AZS Gorzów) o godz. 10 stanęli na starcie wyścigu dwójek podwójnych wagi lekkiej, którego stawką był awans do półfinału.
Po około 200 m przestali wiosłować, a Sycza z toru zabrała karetka. Naszego zawodnika złapały bóle. Badania lekarskie wykażą jakiego były one typu. Teraz mistrz wrócił do hotelu.
Tym samym nasi mistrzowie olimpijscy i mistrzowie świata nie wywalczą sobie poprzez MŚ awansu na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Pozostaną im jedynie kwalifikacje w szwajcarskiej Lucernie, na dwa miesiące przed IO. Powtarza się zatem historia sprzed Sydney, gdzie nasza para też w ostatniej wywalczyła przepustkę.
Wtedy skończyło się to szczęśliwie. Jak będzie teraz?
Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)