Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Polska zremisowała z Grecją! Tytoń bohaterem

2012-06-09

Dwie diametralnie różne połowy zobaczyli Polacy w wykonaniu swojej reprezentacji. W rewelacyjnej pierwszej stłamsili Greków, w tragicznej drugiej ledwo wybronili remis.

Gdyby w przerwie meczu powiedziano wszystkim jego widzom, że Polska będzie miała ogromne trudności z wyratowaniem punktu, każdy popukałby się w głowę z niedowierzaniem. Reprezentacja Franciszka Smudy grała znakomicie, z wielką energią i raz po raz stwarzała zagrożenie pod bramką greckiego bramkarza Kostasa Chalkiasa. Polacy objęli zasłużone prowadzenie w 17 minucie, kiedy Robert Lewandowski kapitalnie uderzył głową po dośrodkowaniu Jakuba Błaszczykowskiego. Tuż przed przerwą wydawało się, że spotkanie nie może lepiej się ułożyć dla naszych, ponieważ czerwoną kartkę otrzymał obrońca Grecji Sokrathis Papastathopoulos.

W drugiej połowie oglądaliśmy kompletnie odmienionych Polaków, którzy grali po prostu katastrofalnie. Z jednobramkowym prowadzeniem oraz przewagą zawodnika w zanadrzu (nie mówiąc o dopingu na Stadionie Narodowym) dali się całkowicie zdominować Grekom, którzy już w 51. minucie wyrównali po bramce Dimitrisa Salpingidisa. Błąd w tej sytuacji popełnił Wojciech Szczęsny, który nie zrozumiał się z Marcinem Wasilewskim i wybiegł w tzw. maliny. W 69. minucie było już dramatycznie - polscy obrońcy nie złapali Salpingidisa na spalonym, a ten wychodzącym sam na sam ze Szczęsnym został przez niego sfaulowany. Rzut karny i czerwona kartka dla bramkarza Arsenalu, a kibicom w oczy zajrzało widmo porażki. Na szczęście prawdziwe wejście smoka zanotował golkiper PSV Eindhoven Przemysław Tytoń, który z marszu obronił jedenastkę wykonywaną przez Giorgosa Karagounisa. Do końca meczu Grecy przeważali, ale nie udało im się zdobyć zwycięskiego gola.

Polacy nie byli w stanie stworzyć żadnej bramkowej okazji od momentu, kiedy Grecy grali w osłabieniu. Fatalnie należy ocenić boiskowe decyzje Franciszka Smudy, który nie przeprowadził żadnej niewymuszonej zmiany w drugiej połowie. W sytuacji kiedy graliśmy naprawdę beznadziejnie, należało oczekiwać działań trenera - ten jednak w żaden sposób nie zareagował na to, co się dzieje na boisku. Remis nie jest złym rezultatem, ale po zakończeniu tego naprawdę emocjonującego spotkania mieliśmy ogromny niedosyt, który przeplatał się z myślami, że przecież mogliśmy to spotkanie przegrać.

POLSKA - GRECJA 1:1 (1:0)

1:0 - Robert Lewandowski (17.), 1:1 - Dimitris Salpingidis (51.)

POLSKA: 1. Wojciech Szczęsny CZ - 2. Sebastian Boenisch, 13. Marcin Wasilewski, 15. Damien Perquis, 20. Łukasz Piszczek - 7. Eugen Polanski, 8. Maciej Rybus (70. 22. Przemysław Tytoń), 10. Ludovic Obraniak, 11. Rafał Murawski, 16. Jakub Błaszczykowski - 9. Robert Lewandowski.

GRECJA: 1. Kostas Chalkias - 8. Avraam Papadopoulos (37. 5. Kyriakos Papadopoulos), 15. Vasilis Torosidis, 19. Sokrathis Papastathopoulos Ż CZ, 20. Jose Holebas Ż - 2. Ioannis Maniatis, 10. Giorgos Karagounis Ż, 21. Kostas Katsouranis - 7. Georgios Samaras, 17. Theofanis Gekas (68. 22. Kostas Fortounis), 18. Sotiris Ninis (46. 14. Dimitis Salpingidis).

Gracz meczu: Robert Lewandowski (Polska)

Sędzia: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania)

Widzów: 56 070

;

JUR

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
video
FB dlaMaturzysty.pl reklama