Holandia - Włochy 3:0

W najpiękniejszym jak do tej pory spotkaniu Euro 2008 Holandia pokonała Włochy 3:0 (2:0). Mistrzowie świata zaprezentowali się bardzo słabo w defensywie, byli też nieskuteczni. Przed nimi trudna droga do awansu.

Tego nie spodziewał się chyba nikt. Włosi, kreowani na faworytów turnieju i odgrażający się swoją siłą, byli bezradni jak dzieci. Słusznie zauważyłem, że najsłabszym punktem Italii jest Roberto Donadoni. Źle zestawił on linię pomocy, która nie była ani trochę kreatywna, bo sam Pirlo nie poradził sobie ze świetnymi - Sneijderem, De Jongiem i Engelaarem. W dodatku zawiodła skuteczność Luki Toniego. Widać było też brak w obronie Cannavaro.

Na początku spotkania optyczną przewagę zyskali "Azzurri", szczególnie aktywny był grający na lewej flance Di Natale. Holandia jedynie czekała na dogodną okazję do kontry, a ta nadarzyła się w 18. minucie, kiedy "sam na sam" z Buffonem wyszedł Van Nistelrooy. Napastnik Realu minął golkipera i był przez niego zahaczony, jednak zamiast się wywrócić, biegł dalej i nie zdążył do piłki. Co nie udało się wtedy...

W 26. minucie było już 1:0. Odbitą przez Buffona piłkę uderzył Gio, strzał przeciął jeszcze Van Nistelrooy, zmieniając jej tor lotu. Akcja ta wywołała spore kontrowersje, bowiem wydawało się, iż "VanGol" jest na spalonym, ale sędzia uznał, iż udział w grze brał leżący poza boiskiem Panucci. Chwilę potem znów akcja Gio, zagranie do Kuyta, ten przerzuca do Sneijdera, a pomocnik Oranjes strzela wolejem, nie dając szans Buffonowi. 2:0!

Włosi szybko starali się odrobić straty, ale świetny strzał Di Natale jeszcze lepiej wybronił Van der Sar. Tuż przed przerwą mogło być 3:0, "sam na sam" z Gigi Buffonem znalazł się Van Nistelrooy, ale górą był bramkarz Juventusu. Sędzia Frojdfeld zakończył kapitalną pierwszą połowę.

Wydawało się, że przy tym wyniku mistrzowie świata rzucą się od początku drugiej połowy na "Pomarańczowych". Aż prosiło się również o zmiany i wprowadzenie bardziej ofensywnych graczy. Donadoni nie zareagował, a przewagę osiągnęli Holendrzy. Nie trwała ona długo, gdyż gracze Ven Bastena cofnęli się i wyprowadzali mądrę kontry. W 64. minucie z rzutu wolnego udrzał Pirlo, lecz niecelnie. Dziesięć minut później przed Van der Sarem stanął Toni, ale za mocno lobował. Zaraz potem z najbliższej odległości zatrzymany został Grosso.

W 79. minucie gry golkiper Holendrów świetnie obronił strzał Pirlo, poszła kontra, dośrodkowanie Kuyta i gol Van Bronckhorsta na 3:0! Nokaut mistrzów świata. Po tym golu selekcjoner Oranjes wprowadził młodego Affelaya, a ten już po chwili po dryblingu trafił w poprzeczkę. Zaraz potem okazję miał również Van Persie - minimalnie chybił. I to był koniec wielkich emocji w Bernie. Przed Holandią nieco krótsza już droga do fazy pucharowej, za to Włochom zdecydowanie się ona wydłużyła.

Holandia - Włochy 3:0 (2:0)
1:0 Ruud van Nistelrooy 26. min
2:0 Wesley Sneijder 31. min
3:0 Giovanni van Bronckhorst 79. min

Żółte kartki: Nigel de Jong - Luca Toni, Gianluca Zambrotta, Gennaro Gattuso

Sędzia: Peter Frojdfeldt (Szwecja)

Holandia: 1. Edwin van der Sar - 2. Andre Ooijer, 21. Khalid Boulahrouz (77. min - 3. John Heitinga), 4. Joris Mathijsen, 5. Giovanni van Bronckhorst - 17. Nigel de Jong, 8. Orlando Engelaar - 18. Dirk Kuyt (81. min - 20. Ibrahim Afellay), 23. Rafael van der Vaart, 10. Wesley Sneijder - 9. Ruud van Nistelrooy (70. min - 7. Robin van Persie)

Włochy: 1. Gianluigi Buffon - 2. Christian Panucci, 6. Andrea Barzagli, 23. Marco Materazzi (54. min - 3. Fabio Grosso), 19. Gianluca Zambrotta - 13. Massimo Ambrosini, 21. Andrea Pirlo (75. min - 18. Antonio Cassano), 8. Gennaro Gattuso - 16. Mauro Camoranesi, 11. Antonio Di Natale (64. min - 7. Alessandro del Piero) - 9. Luca Toni

(SZUCH)