Sir Bobby Robson nie żyje

Z angielskiego County Durham dotarła bardzo smutna wiadomość. Zmarł bowiem jeden z najwybitniejszych trenerów piłkarskich w historii - sir Bobby Robson. Miał 76 lat.

Robert "Bobby" Robson urodził się 18 lutego 1933 roku w Sacriston. Był najmłodszym synem Lilian Watt-Robson i Philipa Robsona, górnika oraz wiernego kibica Newcastle United, który zaszczepił młodemu Bobby'emu miłość do futbolu. To właśnie ojciec namówił go do spróbowania swoich sił w piłce nożnej. Robson podczas swojej piłkarskiej kariery grał dla takich klubów jak Fulham Londyn czy West Bromwich Albion. Występował na pozycji napastnika.

W świecie futbolu "Bobby" dużo bardziej zasłynął jako trener. Zaczął od Fulhamu, a potem prowadził m.in. FC Porto, PSV Eindhoven, Sporting Lizbona, Barcelonę czy Newcastle United. Przez osiem lat był też selekcjonerem reprezentacji Anglii. Na swoim koncie miał chociażby: dwukrotnie mistrzostwa Holandii i Portugalii, wicemistrzostwo Anglii, Puchar Hiszpanii czy Puchar Zdobywców Pucharów. Z Ipswich Town zdobył też Puchar UEFA.

Ostatnim klubem w karierze Robsona było Newcastle, które szkoleniowiec wprowadził do Ligi Mistrzów. Na St. James' Park pracował pięć lat. Potem Robson był również konsultantem w sztabie trenerskim Irlandii. Anglik cierpiał na chorobę nowotworową.

(SZUCH)