Smolarek ma problem

Euzebiusz Smolarek znajduje się w niemałych kłopotach. Zawodnik praktycznie nie gra w Boltonie, a w lecie wraca do Santander, w którym też raczej miejsca w składzie nie znajdzie.

Skrzydłowy reprezentacji Polski liczył na to, że po wspaniałym występie przeciwko San Marino trener Gary Megson będzie dawał mu więcej szans. Jak się okazało - były to nietrafione oczekiwania. W potyczce przeciwko M'Boro Ebi nie zagrał nawet minuty. Teraz "Kłusaki" zmierzą się z Chelsea, więc trudno oczekiwać, aby nagle nasz kadrowicz dostał szansę.

Do Boltonu Smolarek jest tylko wypożyczony, w lecie będzie musiał wrócić do Racingu. Problem w tym, że na El Sardinero też nie przyjmą go z otwartymi ramionami. Rok temu Ebi odchodził stamtąd właśnie dlatego, że nie dostawał szans gry. Teraz może być podobnie.

Obecnie skrzydłowy ma pewne miejsce tylko w reprezentacji. Tam przyjeżdzą na każdego zgrupowanie i przeważnie gra, a jak już jest na placu to raczej nie zawodzi i strzela sporo goli. To jednak nie zmienia jego klubowej sytuacji. Ta jest bardzo ciężka. Najgorsze jest to, że nikt się Smolarkiem nie interesuje. Gracz nie ma ofert.

(SZUCH)